Powrót na stone główną

STRONA GŁÓWNA

• Wstęp
• Postacie leku roślinnego
• Artykuły
• Materiały do nauki
• Linki
• Historia strony
• Książka adresowa farmacja 2003
• Nota autorska


Szukaj w serwisie:


Reklama:

STRONA GŁÓWNA BAZA SUROWCÓW FITOCHEMIA ALKALOIDY

Błędy w pracy Farmaceuty

Artykuł ten napisałem dla czasopisma Manager Apteki. Został on opublikowany, po zamianach redakcyjnych w 2009 roku, w lutowym numerze tego czasopisma.

Każdy z pracujących przy pierwszym stole farmaceutów realizuje kilkadziesiąt recept dziennie - w skali roku są to tysiące wydanych leków. Jeżeli przyjmiemy, że nasza niezawodność w wydawaniu leku wynosi 99,9 % to oznacza, że przy realizacji 30 recept dziennie poważniejszy błąd popełniamy w 7 receptach rocznie.

Co jakiś czas w prasie słyszymy historie osób , którym w wyniku błędu lub zaniedbania odebrano zdrowie, czasem nawet życie. Mówi się wtedy najczęściej o błędach lekarzy. Media natomiast bardzo rzadko donoszą o błędach innej grupy - aptekarzy. Można by wysnuć z tego przypuszczenie, że to dlatego iż my się nie mylimy, bardziej jednak prawdopodobne jest to, że nasze pomyłki są z reguły mniej spektakularne. Prawda jest jednak taka, że mamy w naszych aptekach coraz skuteczniejsze i silniejsze leki, a to oznacza, że są one coraz bardziej groźne, zwłaszcza jeśli zostaną źle podane.

Każdy z pracujących przy pierwszym stole farmaceutów realizuje kilka lub częściej kilkadziesiąt recept dziennie. W skali miesiąca mogą to być już ilości liczone w setkach, a w ciągu roku - w tysiącach recept. Równocześnie każdy z nas, aptekarzy, jest tylko człowiekiem i ma jakiś współczynnik niezawodności uzależniony od swoich wrodzonych zdolności oraz aktualnego stanu psychofizycznego. Jeżeli przyjmiemy, że nasza niezawodność w wydawaniu leku wynosi 99,9 % to oznacza, że przy realizacji 30 recept dziennie poważniejszy błąd popełniamy w 7 receptach rocznie. Nie mówię tu o błędach formalnych (np. braku numeru telefonu), bo wdaje mi się, że tutaj nasza niezawodność może być o rząd mniejsza. Ta statystka uświadamia, że przy pewnej ilości recept przechodzących przez nasze ręce, musi dojść do popełnienia jakiegoś błędu. Dlatego zawczasu warto się zastanowić jakie błędy możemy popełnić i jak je naprawiać.

W trakcie realizacji recepty można popełnić kilka rodzajów błędów. W celu ich usystematyzowania można podzielić je na 3 główne kategorie: błędy formalne, zagrażające zdrowiu i zagrażające życiu.

Błędy formalne polegają najczęściej na zrealizowaniu recepty z niepełnymi lub nieczytelnymi danymi np.: zamazanym numerem telefonu i nie stanowią one zagrożenia dla zdrowia lub życia pacjenta. Do tej kategorii zaliczyć można również złą wycenę wartości leku. Wszystkie te błędy można naprawić np. poprzez ponowną wycenę recepty, poprawę danych przez nas (tych, które możemy) lub lekarza. Pomyłki te z reguły nie wymagają kontaktu z pacjentem, o ile nie został pokrzywdzony w wyniku naszego błędu, na przykład zapłacił za swoje leki więcej niż powinien. Jeżeli poinformujemy go o tym i zwrócimy mu należne pieniądze to postąpimy w sposób jak najbardziej etyczny, nie mówiąc już o tym, że pomimo naszej pomyłki zdobędziemy większe zaufanie u tej osoby.

Innym, bardziej poważnym rodzajem są błędy zagrażające zdrowiu . Są to takie sytuacje w których np.: wydamy mniejszą dawkę leku, czy niewłaściwą (za małą) ilość opakowań. Może to skutkować niewłaściwym przebiegiem prowadzonej terapii lub nawet jej niepowodzeniem. Do kategorii tej zaliczyłbym również sytuacje wydania innego, słabo działającego leku. Tego typu błędy wymagają bezwzględnego kontaktu z pacjentem lub lekarzem. Należy to zrobić jak najszybciej, tak, żeby zminimalizować skutki naszego błędu. Ewentualna kilkugodzinna zwłoka wynikająca np. z problemu z ustaleniem adresu nie powinna wyrządzić jednak naszemu pacjentowi większych szkód.

Najbardziej groźnymi są błędy zagrażające życiu. Są to na przykład takie sytuacje kiedy wydano zbyt dużą dawkę lub ilość leku albo błędnie wydano z apteki silnie działający lek. Do tej kategorii zaliczyłbym również błędne wydanie leków pozajelitowych, ze względu na ich szybkie i z reguły silne działanie. Są to sytuacje, w których zażycie nawet jednej dawki może stanowić zagrożenie dla życia pacjenta. W przypadku takiego zdarzenia obowiązkiem farmaceuty jest natychmiastowy kontakt z pacjentem lub lekarzem z wykorzystaniem wszystkich dostępnych możliwości - o czym dalej.

Warto wspomnieć, że istnieje również pewna, trudna do oszacowania grupa błędów niewykrytych, czyli takich, które nie zostały spostrzeżone w trakcie relaksacji recept. Są to potencjalnie bardzo groźne przypadki, gdyż nigdy nie wiadomo jakiego rodzaju są to błędy i jakie zagrożenia mogą one przynieść dla naszych pacjentów. Nie mamy też możliwości zminimalizowania ich skutków. Należy pamiętać, że ryzyko takich błędów rośnie, jeśli recepty kontroluje ta sama osoba, która je realizowała, dlatego należy unikać takich sytuacji.

W celu zmniejszenia ryzyka popełnienia błędu należy przestrzegać kilku zasad. Po pierwsze w przypadku jakichkolwiek, nawet najmniejszych, wątpliwości w trakcie realizacji recepty warto skonsultować nasze spostrzeżenia z innym farmaceutą. Należy to zrobić nawet jeśli myślimy, że nasze wątpliwości mogą się wydać innej osobie nieistotne. Jeżeli nasz kolega\koleżanka w ten sam sposób odczyta wątpliwą nazwę leku, dawki czy liczby opakowań daje nam to gwarancję poprawnej realizacji recepty. Jeżeli nie mam takiej możliwości można zapytać pacjenta jakie leki bierze lub na co jest chory. Jeśli jest to jego stały lek zapewne będzie znać jego nazwę, lub wygląd opakowania. Ta metoda jest jednak ryzykowna i, moim zdaniem, może służyć do rozstrzygania tylko mniej wątpliwych przypadków. Pewniejszą metodą jest kontakt telefoniczny z lekarzem wystawiającym receptę, co, niestety, nie zawsze jest możliwe. Dobra praktyką jest notowanie w takich przypadkach numeru telefonu do pacjenta, oraz sprawdzenie czy jego dane oraz adres są dla nas czytelne. O to zresztą warto zadbać nie tylko w razie wątpliwości, gdyż te informacje są nieodzowne w przypadku konieczności kontaktu z pacjentem. W każdym wypadku kiedy mamy większe wątpliwości, a nie ma sposobu na ich rozwianie możemy odmówić realizacji recepty. Pewnie pacjent będzie na nas zły, ale za to bezpieczniejszy ....
Innym, ważnym elementem w zapobieganiu pomyłkom jest analizowanie już popełnionych błędów. Pozwala to zwrócić uwagę na leki lub lekarzy wypisujących recepty, które stwarzają nam problemy. Dzięki temu możemy im się w przyszłości dokładniej przyjrzeć i nie powtórzyć błędu ponownie.

W momencie odkrycia błędu po pierwsze należy ustalić jakiego jest on rodzaju i czy, oraz w jakim stopniu stopniu zagraża on zdrowiu pacjenta. Jeżeli uznamy, że istnieje jakieś zagrożenie należy skontaktować się z osobą, na którą była wystawiona recepta. Dysponując adresem i nazwiskiem pacjenta można bez problemu ustalić numer telefonu i skontaktować się z nim. Jeżeli dane pacjenta są niewyraźne, należy kontaktować się z przychodnią, lub lekarzem wystawiającym receptę - powinni oni posiadać informacje na temat pacjenta - czasem mają nawet jego numer telefonu . Przy odrobinie dobrej woli powinni udzielić nam tych informacji. Jeżeli nie mamy możliwości kontaktu z przychodnią lub lekarzem, a mamy czytelny adres pacjenta to należy do niego pojechać. Jeżeli go nie zastaniemy - zostawmy mu prośbę o jak najszybszy kontakt.
Jeżeli uznaliśmy, że nasz błąd stworzył niewielkie zagrożenie dla zdrowia pacjenta to możemy sobie pozwolić na dłuższe - kilkugodzinne jego poszukiwanie np. do momentu otwarcia przychodni. Jeżeli jednak nasz błąd może stanowić poważne zagrożenie, a nie mamy możliwości szybkiego kontaktu z pacjentem to musimy się zwrócić z naszym problemem do policji. Doświadczenie wskazuje, że są oni w stanie znaleźć prawie każdego w ciągu kilku godzin. Kontakt z tą instytucją na pewno nie jest niczym miłym, musimy jednak pamiętać, że idzie tu o ludzkie życie i każdy moment zwłoki jest niebezpieczny. Poza tym nikt nie zarzuci nam w takiej sytuacji, że nie zrobiliśmy wszystkiego co można było aby zażegnać niebezpieczeństwo.

Pracując w aptece, wydając leki, nie możemy zapominać, że nasze ewentualne pomyłki mogą mieć dla nas różne konsekwencje w tym i prawne. Jeżeli w wyniku naszego działania dojdzie do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pacjenta to grozi nam grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do jednego roku. W takiej sytuacji ściganie następuje jednak jedynie na wniosek pokrzywdzonego. Kar tych nie wymierza się jeżeli dobrowolnie uchylimy to zagrożenie - czyli sami zapobiegliśmy wypadkowi.
Jeśli w wyniku naszego błędu dojdzie do niewielkiego uszczerbku na zdrowiu, to na wniosek pokrzywdzonego możemy podlegać karze w wymiarze do jednego roku. W przypadku ciężkiego uszczerbku kara ta wzrasta do 3 lat, a ściganie następuje z urzędu. W najgorszym przypadku - jeżeli nasze działanie spowoduje śmierć człowieka zgodnie z KK zagraża nam od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Oprócz postępowania karnego możemy mieć do czynienia z naszym sądem zawodowym. Instytucja ta w zależności od popełnionego przez nas błędu może orzec kary: upomnienia, nagany, zawieszenia prawa wykonywania zawodu aptekarza (na okres od 3 miesięcy do 3 lat) lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu aptekarza.
Jeżeli w powstępowaniu karnym zostanie stwierdzona nasza wina to poszkodowany lub jego rodzina może wystąpić do nas z roszczeniami finansowymi na drodze cywilnej. Może to także zrobić bez wcześniejszego udowodnienia naszej winy.

Potencjalne przyczyny błędów w trakcie realizacji recepty:

  • błędne odczytanie nazwy leku lub dawki z powodu niewyraźnego pisma lekarza
  • błędne odczytanie pomimo wyraźnego pisma lekarskiego
  • bardzo podobne nazwy preparatów
  • brak odpowiedniej samokontroli realizacji recepty przed wydaniem leku
  • rozproszenie uwagi przez pacjentów bądź współpracowników
  • zmęczenie farmaceuty

mgr farmacji Łukasz Ejsmont
Data: 2010-05-10


Webmaster Ejsmont Łukasz
© 2005-2023 Farmakognozja Online